Lęki, stresy, traumy i koszmary naszych rodziców, dziadków i pradziadków mogą prześladować nas i nasze dzieci. Badania pokazują, że nosimy w sobie doświadczenia poprzednich pokoleń a dziedziczenie wspomnień jest możliwe.

Epigenetyka, to nauka jeszcze niedawno uważana za domenę ezoteryków i fantastów. Dziś traktowana jest zupełnie poważnie. W grudniu 2013 roku świat obiegła informacja o wynikach eksperymentu Briana Diasa z Emory University School of Medicine w Atlancie. Eksperyment przeprowadzony na myszach, opisano na łamach magazynu „Nature Neuroscience”.

Zapach wiśni, myszy i stres

Naukowcy trzymali zwierzęta w zamkniętym pomieszczeniu, w którym uwalniali zapach wiśni jednocześnie rażąc zwierzęta prądem. Z czasem zwierzęta powiązały ze sobą zapach i doświadczenie bólu. W efekcie, ilekroć poczuły zapach wiśni, wykazywały oznaki strachu i zdenerwowania, nawet jeśli nie następowało rażenie prądem. Inne myszy, u których takiego odruchu nie wyrobiono, w ogóle nie reagowały na zapach wiśni.

Najciekawsze jest to, co naukowcy odkryli potem. Okazało się, że także potomstwo dręczonych gryzoni reagowało nerwowo na zapach wiśni. Mimo, że małe myszki nie miały wcześniej żadnych doświadczeń związanych z tym zapachem, reagowały nań znacznie bardziej nerwowo w porównaniu z myszami, których rodzice nie doświadczyły bolesnej traumy rodziców. Nigdy nie były rażone prądem w obecności zapachu wiśni. Reagowały jednak tak, jakby ich ciała tę traumę pamiętały.

Co więcej, lękowe reakcje na ten zapach odziedziczyły także mysie wnuki. Naukowcy nadal nie wiedzą, jak to się dzieje, że nasze doświadczenia zostawiają ślady w potomkach. Nie sposób zanegować zjawiska dziedziczenia cech związanych z silnymi przeżyciami przodków.

Naukowcy nie poprzestali na obserwacji samych zachowań. Przebadali myszy oraz ich potomstwo, które bało się zapachu wiśni. Okazało się, że w korze mózgowej następnych pokoleń zaszły zauważalne zmiany. Zwierzęta poddawane rażeniu prądem skojarzonym z aromatem wiśni miały w mózgu więcej receptorów odpowiedzialnych za odbieranie zapachów. Wzmocnione były także struktury służące odbieraniu sygnałów z neuronów i przesyłaniu ich do innych części mózgu, szczególnie tych odpowiedzialnych za strach.

Oczywiście człowiek nie jest dużą myszą. Istotnie różnimy się od gryzoni. Jest to jednak ogromny krok w kierunku udowodnienia, że mechanizmy dziedziczenia wspomnień występują u ludzi. Lęki, przeżycia i obawy rodziców oraz dziadków zmieniają struktury i funkcje systemu nerwowego kolejnych pokoleń. Nosimy w sobie każde traumatyczne przeżycie przodków.